
– Poprzez Głównego Inspektora Sanitarnego, powiatowy sanepid, będziemy realizować kontrole i egzekwować przepisy wobec przedsiębiorców, którzy na przykład będą otwierać swoją działalność – zapowiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, apelując o przestrzeganie obowiązujących reguł.
Premier był pytany na poniedziałkowej konferencji prasowej o konsekwencje wobec osób, przedsiębiorców, np. właścicieli hoteli, którzy zdecydują się na otwarcie swoich biznesów.
– Konsekwencje zgodne są z dzisiaj obowiązującym stanem prawnym. Przyjęta została przez parlament polski ustawa, w wyniku której wzmocnione zostały jeszcze dodatkowo konsekwencje i one są egzekwowane przez Głównego Inspektora Sanitarnego przy wsparciu policji – powiedział premier.
Jak dodał, tych, którzy łamią przepisy, spotykają kary po 30 tys. zł lub mniej w zależności od tego, jaka jest szkodliwość, intencjonalność danego czynu.
– W przypadku bardzo wielu przedsiębiorców, myślę, że zadziałało to odpowiednio, zadziałało to jak kubeł zimnej wody – ocenił szef rządu.
Przypomnijmy słowa prawnika i eksperta w dziedzinie prawa podatkowego prof. Roberta Gwiazdowskiego
- Prawo do protestów jest prawem konstytucyjnym, więc można protestować - zaznaczył prof. Gwiazdowski, pytany przez Piotra Witwickiego, czy podobnie jak obecny RPO zaangażowałby się tak mocno w obronę protestujących kobiet.
- Tych wszystkich protestów, które się odbywają, nie można zabronić - chyba, że wprowadzimy stan nadzwyczajny. Ale skoro nie wprowadziliśmy stanu klęski żywiołowej, to protesty można organizować. Ustawa przewiduje, w jaki sposób można je organizować, ale kiedy one są już zorganizowane zgodnie z tymi ustaleniami, na podstawie stosownego zezwolenia, to wówczas nie można tych protestów blokować. Inni nie mogą tym protestom przeszkadzać i to działa w jedną i w drugą stronę - podkreślił Gwiazdowski.
"Głupie obostrzenia wprowadzane niezgodnie z konstytucją"
- Jestem z tymi, którzy buntują się przeciwko ograniczeniom, bo sam się kiedyś buntowałem z tych samych powodów - mówił. - W państwie prawa państwo musi przestrzegać prawa - podkreślił.
- Są sytuacje nadzwyczajne - albo "zielone ludziki", jak na Ukrainie, albo czerwonymi, niebezpieczny wirus, jak ten Covid. Porównuję to do możliwości zawieszenia praw człowieka z jakichś powodów. To, z jakich powodów to następuje, reguluje konstytucja. Możemy mieć stan wojenny albo stan klęski żywiołowej i wtedy wprowadzone obostrzenia są zgodne z konstytucją - tłumaczył prof. Gwiazdowski.
Jak dodał, "nie za bardzo można wprowadzać obostrzenia, których konstytucja nie przewiduje".
- Sądy są od tego, żeby orzekać zgodność z prawem działań podjętych przez administrację rządową - podkreślił kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak zaznaczył, "rozumie przedsiębiorców z dwóch powodów". - Obostrzenia powinny być wprowadzane zgodnie z prawem, jest do tego tryb w konstytucji. Nie wiem, dlaczego rząd uparcie nie chce z niego skorzystać. Obostrzenia muszą być też rozsądne - zaznaczył profesor.
- Rządowi trzeba powiedzieć: drogi rządzie, miałeś konstytucyjne formuły, dzięki którym mogłeś wprowadzić obostrzenia. One mogły być bez sensu, ale zgodne z prawem. A ty wprowadzasz głupie
plportal.pl