
Burza śnieżna pokaźnych rozmiarów uderzyła w autostradę na północy Japonii, w wyniku której zderzyło się 130 samochodów. Zginęła jedna osoba a rannych zostało dziesięć osób.
Zamieć ogarnęła odcinek Tohoku Expressway w prefekturze Miyagi około południa we wtorek.
Urzędnicy podają, że utknęło około 200 osób, lecz ratownicy przebywają już na miejscu.
Podczas ostatnich tygodni w Japonii pojawiały się burze śnieżne, w niektórych miejscach dwukrotnie wyższe niż średnie oczekiwane.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują na jaką skalę zderzyły się samochody.
Wprowadzone zostało już ograniczenie prędkości do 50km/h ze względu na widoczność.
Lokalni urzędnicy ds. pogody twierdzą, że w chwili zderzenia maksymalna prędkość wiatru wynosiła około 100km/h.
NHK News podaje, że osoby zaangażowane w akcję ratowniczą otrzymały wodę pitną, jedzenie oraz koce.
Przez śnieg ucierpiała część sieci kolei japońskiej dużej prędkości a wiele połączeń w regionie Tohoku zostało odwołanych.
Lokalne media donoszą, że w ciągu najbliższych 24 godzin w regionie spaść może do 40 cm śniegu.
Tej zimy w kraju występują duże opady śniegu.
Przez gęsty śnieg, który spadł w zeszłym miesiącu na drodze ekspresowej Kanetsu, utknęło tam wówczas ponad 1000 pojazdów.
Ze względu na nadzwyczaj złą pogodę zwołano posiedzenie, na którym premier Yoshihide Suga alarmował do obywateli o zachowanie szczególnej ostrożności.
bbc.com