
Z niecodzienną interwencją zmierzyli się w poniedziałek wieczorem policjanci i strażacy z podlaskiej Sokółki. Do jednego z lokalnych sklepów wtargnął… łoś.
Z niecodzienną interwencją zmierzyli się w poniedziałek wieczorem policjanci i strażacy z podlaskiej Sokółki. Do jednego z lokalnych sklepów wtargnął… łoś. Kierownik sklepu i policja informują, że zwierzę staranowało półki z napojami i alkoholem.
Policja z Sokółki otrzymała wieczorem zgłoszenie o „niebezpiecznym kliencie”, który wtargnął do jednego z lokalnych sklepów. Okazał się nim łoś. Zwierzę o znacznej posturze zdemolowało stoisko z alkoholami i uciekło.
Nagle ze sklepu wybiegł łoś, który przeskakując ogrodzenia kolejnych posesji, pobiegł w stronę lasu.
TOMASZ KRUPA, RZECZNIK PODLASKIEJ POLICJI
Z ustaleń policji wynika, że zwierzę wbiegło do sklepu przez automatyczne drzwi. Krupa wspomniał, że łoś zniszczył głównie stoisko z napojami i alkoholem wysokoprocentowym.
– Na szczęście nikt nie ucierpiał – podsumował Krupa.
Jak donosi z kolei lokalny portal isokolka.eu, łoś skaleczył się w trakcie wtargnięcia, gdyż na ścianie sklepu widać było ślady krwi. Po wszystkim zwierzę ruszyło w kierunku lokalnych pól. Pracownicy sklepu sprzątali pomieszczenia do północy.
Radio Zet