
Posłowie kilku partii sprzeciwili się propozycji CDU/CSU, która w przyszłości miałaby zabraniać udzielania Rosjanom wiz turystycznych umożliwiających wjazd do UE. Przewodniczący partii Zielonych Omid Nouripour stwierdził, że zamiast blokować możliwość wjazdu wszystkim Rosjanom, powinno się podjąć większe wysiłki, aby ci, którzy aktywnie wspierają rosyjskiego władcę Władimira Putina, nie mogli już podróżować do Unii Europejskiej.
Aktualnie aby móc wjechać do UE, Rosjanie potrzebują wizy, która musi być wydana przez jedno z 26 państw członkowskich, obowiązuje jednak ona w całej europejskiej strefie Schengen. Kraje bałtyckie i Czechy nie wydają już wiz turystycznych w swoich placówkach w Rosji, lecz Rosjanie posiadający wizę Schengen wydaną przez inne kraje UE nadal mogą podróżować do tych państw.
Już w zeszłym tygodniu kanclerz Olaf Scholz (SPD) wyraził swój negatywny stosunek wobec takich ograniczeń wizowych. Przeciwko restrykcjom wypowiedziała się również posłanka FDP Marie-Agnes Strack-Zimmermann, zauważając, że wizy turystyczne umożliwiają opuszczenie kraju również Rosjanom, „którzy chcą uciec przed systemem Putina”. Przeciwko restrykcjom opowiedział się też rzecznik FDP ds. polityki zagranicznej Ulrich Lechte; stwierdzając, że „całkowite zablokowanie i zniesienie wolności podróżowania byłoby pretekstem podsycającym działanie rosyjskiej propagandy”. Mogłoby to skutkować postawieniem Zachodu pod pręgierzem.
Poseł CDU Philipp Amthor powiedział stacji n-tv, że naród rosyjski nie powinien być karany zbiorowo. Z kolei wiceprzewodnicząca frakcji CDU/CSU Andrea Lindholz lobbowała w „Bildzie” na rzecz bojkotu wizowego: „Celem urlopów putinowskiej Rosji nie mogą być już Paryż czy Porto, lecz Pjongjang lub Pekin”.