
Wilno odmówiło ekstradycji byłej kandydatki na prezydenta Swietłany Cichanowskiej do Mińska - poinformowało litewskie MSZ w wywiadzie dla agencji RIA Novosti.
Dzień wcześniej białoruski Komitet śledczy wszczął postępowanie w sprawie ekstradycji polityka i przekazał odpowiednie dokumenty Prokuraturze Generalnej Republiki.
"Litwa nie dokonuje ekstradycji osób prześladowanych politycznie. W Mińsku dobrze o tym wiedzą" - poinformowała służba prasowa litewskiego MSZ.
Na początku sierpnia na Białorusi odbyły się wybory głowy państwa. Według danych Centralnej Komisji Wyborczej, Aleksander Łukaszenko zwyciężył po raz szósty: otrzymał 80,1% głosów. Drugie miejsce zajęła Cichanowska. Po tym wydarzeniu w kraju wybuchły masowe protesty, a w starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło kilka osób. Jedenastego lutego białoruskie KGB oświadczyło, że sytuacja w Republice się ustabilizowała.
Opozycja uważa, że latem wygrała Cichanowska, żąda ponownego głosowania i nalega na przedłużenie przyjętych wcześniej przez kraje zachodnie międzynarodowych sankcji wobec Mińska.
Przeciwko Cichanowskiej i członkom rady koordynacyjnej opozycji, która powstała z jej inicjatywy, wszczęto postępowanie karne, oskarżając ich o spiskowanie w celu przejęcia władzy, nawoływanie do tego oraz tworzenie formacji ekstremistycznej. Sama Cichanowska po wyborach wyjechała na Litwę i została umieszczona na międzynarodowej liście poszukiwanych na Białorusi i w Rosji.
Tłumaczyła Paulina Zbieć
ria.ru