
Zdjęcie: Jacquelyn Martin
Są to najbardziej zażarcie polaryzujące kwestie w życiu Amerykanów: aborcja i broń. Dwie doniosłe decyzje Sądu Najwyższego podjęte w ciągu dwóch dni nie tylko nie rozwiązały tych kwestii, ale rozpaliły debatę na temat tego, czy konserwatywni sędziowie Sądu są wierni i konsekwentni wobec historii i Konstytucji – czy też powołują się na nie, aby uzasadnić swoje preferencje polityczne.
Dla niektórych krytyków orzeczenia te stanowią oczywistą, głęboko szkodliwą sprzeczność. Jak sąd może uzasadnić ograniczenie prawa stanów do regulowania kwestii broni, rozszerzając jednocześnie prawo stanów do regulowania kwestii aborcji?
„Hipokryzja szaleje, ale krzywda jest nieskończona”- powiedziała przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi w piątek po ogłoszeniu przez sąd decyzji w sprawie aborcji.
Dla zwolenników sądu konserwatyści pozostają wierni zasadom założycielskim kraju i naprawiają błędy przeszłości.
Sąd naprawił historyczny błąd, unieważniając prawo do aborcji, które obowiązywało przez prawie 50 lat – powiedział w piątek były wiceprezydent Mike Pence. Na Twitterze stwierdził, że decyzja ta przywróciła Amerykanom prawo do „rządzenia się na poziomie stanowym w sposób zgodny z ich wartościami i aspiracjami”.
Przeciwnicy Roe v. Walde, kontrowersyjnego orzeczenia z 1973 roku, które podtrzymało prawo do aborcji, twierdzą, że Sąd Najwyższy robił wtedy to samo, co niektórzy zarzucają obecnie sędziom większościowym – dostosowywał i przekręcał argumenty prawne, aby dopasować je do stanowisk politycznych.
Członkowie obecnej kontrowersyjnej większości sądu, przedstawiając swój sposób myślenia w wydanych w tym tygodniu decyzjach, byli dość konsekwentni, trzymając się słów założycieli kraju i precedensów historycznych, które sięgają jeszcze dalej wstecz – twierdzą zwolennicy.
W obu decyzjach większość argumentuje, że jeśli prawo jest zapisane w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, to poprzeczka dla wszelkich regulacji rządowych dotyczących tego prawa jest bardzo wysoka. Natomiast jeśli prawo nie jest wyraźnie określone, rządy stanowe i federalne mają większą swobodę w nakładaniu przepisów.
Dla tych, którzy studiują sąd, rzeczywistość jest jednak bardziej skompilowana.
Niektórzy zgadzają się, że mimo wszystkich kontrowersji związanych z tymi orzeczeniami, sędziowie większościowi przynajmniej kierowali się spójną teorią prawną przy wydawaniu decyzji w sprawie aborcji i broni.
„Rozumiem, że może to wyglądać na hipokryzję, ale z perspektywy konserwatywnej większości w sądzie jest to spójne podejście do obu spraw” – powiedział Richard Albert, profesor prawa na Uniwersytecie Teksańskim w Austin. „Nie twierdzę, że jest ono poprawne, ale z ich perspektywy jest całkowicie konsekwentne i spójne”.
Konsekwencja nie może jednak przesłonić faktu, że od czasu gdy prezydent Donald Trump mianował trzech konserwatystów, w składzie sądu doszło do radykalnej zmiany. To z kolei może jeszcze bardziej pogorszyć postrzeganie przez opinię publiczną instytucji, która woli uważać się za stojącą ponad polityką – twierdzą obserwatorzy sądów.
Obie decyzje „pochodzą od tego samego sądu, którego legitymacja spada” – powiedział Laurence Tribe, czołowy badacz prawa konstytucyjnego i emerytowany profesor Harvard Law School.
Zarówno decyzje większości sądowej w sprawie praw do broni, jak i wydane dzień później orzeczenie w sprawie aborcji, opierają się na filozofii interpretacji konstytucji zwanej „oryginalizmem”. Aby ocenić, jakie prawa przyznaje Konstytucja, oryginaliści koncentrują się na tym, co teksty miały na myśli w momencie ich pisania.
Opinie oryginalistów często zawierają szczegółową analizę historii tak jak oba omawiane orzeczenia.
Większa część opinii sędziego Clarence ‘a Thomasa na temat praw do broni jest poświęcona historii i temu, co mówi ona o intencjach Założycieli, gdy tworzyli Drugą Poprawkę i gdy pracodawcy tworzyli 14 Poprawkę dotyczącą sprawiedliwego procesu w latach 60. XIX wieku. Thomas przywołał długą listę postaci historycznych, w tym angielskiego króla Henryka VIII, który, jak napisano w orzeczeniu, obawiał się, że pojawienie się broni ręcznej zagrozi biegłości jego poddanych w posługiwaniu się długim łukiem.
Orzeczenie w sprawie aborcji, którego autorem jest sędzia Samuel Alito, również sięga głęboko w przeszłość, stwierdzając, że w zapisach historycznych nie ma nic, co przemawiałoby za konstytucyjnym prawem do aborcji.
„Nie tylko nie było poparcia dla takiego konstytucyjnego prawa na krótko przed Roe, ale aborcja od dawna była przestępstwem we wszystkich stanach”- napisał Alito.
Zdaniem Jonathana Entina, emerytowanego profesora prawa na Case Western Reserve University w Cleveland, obie decyzje podjęte w tym tygodniu są bardziej spójne pod względem prawnym, niż sugerują krytycy.
"Możemy dyskutować na temat znaczenia Drugiej Poprawki, ale Druga Poprawka wyraźnie mówi o prawie do posiadania i noszenia broni, podczas gdy prawo do dostępu do aborcji nie jest wyraźnie zapisane w Konstytucji" - powiedział. "Jeśli do tego zmierzasz, to może te decyzje nie są aż tak napięte".
Nie wszyscy obserwatorzy się z tym zgadzają.
"Myślę, że mamy tu do czynienia z podwójnymi standardami" - powiedział Barry McDonald, profesor prawa na Uniwersytecie Pepperdine, analizując argumenty sędziów, że obie decyzje opierają się na ścisłej lekturze prawa i historii. Jego zdaniem logika ta jest chwiejna, zważywszy na wnioski wielu historyków prawa, że prawo do noszenia broni zawarte w ustawie o prawach jest w rzeczywistości znacznie węższe, niż twierdzi większość sądowa.
Większość zwykłych Amerykanów nie będzie jednak zaznajomiona z tak zawiłą teorią prawa. Zamiast tego, wielu z nich będzie oceniać działania sądu na podstawie swoich wyobrażeń o motywach działania sędziów i osobistych implikacjach decyzji - twierdzą eksperci.
Wielu z nich prawdopodobnie będzie postrzegać orzeczenia jako bezpośredni rezultat nominacji Trumpa i determinacji sędziów, by realizować jego program, co czyni sąd "bardziej instytucją polityki niż prawa" - powiedział McDonald.
Tribe powiedział, że większość sędziowska przyjęła wyimaginowaną przeszłość, a jej twierdzenia, że jedynie stoi na straży prawa, są fałszywe. Sędziowie większości mogą twierdzić, że byli prawnie konsekwentni. Jednak jego zdaniem, decyzje w sprawie broni i aborcji razem wzięte wywołują efekt "whiplash" - sąd, który twierdzi, że chroni prawa jednostki, skutecznie ograniczył kontrolę wielu Amerykanów nad własnym ciałem.
„Myślę, że decyzje te zmierzają w radykalnie różnych kierunkach" - powiedział Tribe - "ale łączy je to, że zostały podjęte przez nową, ośmieloną większość, która nie zna granic swojej władzy i jest całkowicie skłonna do odrzucenia precedensu w imię wersji oryginalizmu, która naprawdę nie trzyma się kupy".
Guns and abortion: Contradictory decisions, or consistent? | AP News