Skąd będziemy wiedzieć, kiedy zacznie się III wojna światowa?

Reklama

pon., 06/27/2022 - 10:56 -- MagdalenaL

Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę komentatorzy otwarcie mówią o tym, iż eskalacja konfliktu może wywołać III wojnę światową. W połowie marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński powiedział NBC News, że trzecia wojna światowa „być może już się rozpoczęła”. Były premier Ukrainy, Ołeksij Honczaruk, posunął się dalej, oświadczając, że „trzecia wojna światowa […] już się zaczęła”. Zachodni dziennikarze poszli w jego ślady, a Bret Stephens zareagował na inwazję Rosji, pisząc: „Tak zaczyna się III wojna światowa”, a prasa brytyjska zastanawiała się, czy „III wojna światowa jest już rzeczywistością w Europie?” 

Na pierwszy rzut oka twierdzenia te wydają się mocno przesadzone. I i II wojna światowa dotyczyła wielu kontynentów, natomiast brutalna inwazja Rosji na Ukrainę to wojna między dwoma krajami. Pomimo ogólnoświatowych deklaracji poparcia dla Ukrainy, nie stało się tak jak w przeszłości, gdy Anglia i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom dwa dni po ich napaści na Polskę 1 września 1939 roku. Do Ukrainy napływają zagraniczni ochotnicy z różnych krajów zachodnich, ale taki rozwój wydarzeń jest bardziej analogiczny do wojny domowej w Hiszpanii w latach 1936–1939, która nie była częścią II wojny światowej. 

Jak zatem wyglądałaby III wojna światowa? 

Rzut oka na historyczne początki i dyskursywne cechy „wojny światowej” jako koncepcji sugeruje, że III wojna światowa zaistnieje dopiero wtedy, gdy ludzie subiektywnie zgodzą się, że się zaczęła. Tak długo, jak konflikt pozostanie zdefiniowany na podstawie obecnych ram, sytuacja ta będzie miała miano walki partyzanckiej, wywołanej przez lęki i wyobrażenia. 

Pojęcie „wojny światowej” pojawiło się jeszcze przed I WŚ. Już w lipcu 1914 roku w amerykańskich gazetach można było przeczytać, że „jeśli Servia nie spełni austriackiego ultimatum, w Europie wybuchnie 'wojna światowa'”. Mniej więcej w tym samym czasie Niemcy obawiali się wybuchu „Weltkriegu”, a Francuzi „guerre mondiale”. 

Po zakończeniu wojny obserwatorzy z perspektywy czasu opisywali ją za pomocą wielu terminów, w tym między innymi "wojna światowa". Amerykańskie gazety pełne były odniesień do „ostatniej wojny światowej” i opisów „weteranów wojny światowej”. Natomiast angielscy i francuscy komentatorzy częściej mówili o „Wielkiej Wojnie” i „La Grande Guerre”. W powojennej Rosji Lenin używał terminu „wojna światowa” zamiennie z „wojną kapitalistyczną”. Krótko mówiąc, wszystkie narody subiektywnie opisywały konflikt w kategoriach, które pozwalały im nadać mu znaczenie i sens. 

Oczywiście znane nam określenia „pierwszej wojny światowej” lub „I wojny światowej” pojawiły się dopiero w 1939 roku, gdy na horyzoncie pojawiła się nowa wojna. Jednak również w tym przypadku terminy „II wojna światowa” i „druga wojna światowa” powstały przed wybuchem konfliktu, a komentatorzy w latach 30 ubiegłego wieku powszechnie obawiali się „II wojny światowej”. W rzeczywistości takie obawy pojawiły się już w 1918 roku, kiedy to amerykańscy komentatorzy opowiadający się za srogim pokojem dla Niemiec podkreślali konieczność niedopuszczenia do tego, by uzyskały one „potęgę na drugą wojnę światową”. 

Upłynęło trochę czasu, zanim określenie „II wojna światowa” stało się popularne. Podczas konfliktu Europejczycy nie zawsze używali liczby w odniesieniu do wojny. Kiedy Winston Churchill w słynnym przemówieniu z 1940 roku stwierdził, że „nigdy dotąd podczas konfliktów ludzi tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym”. Powiedział to w kontekście uznania dla „brytyjskich lotników, którzy niezrażeni przeciwnościami losu [...] odwracają losy wojny światowej”. Dopiero po 1945 r., z perspektywy czasu, określenie „II wojna światowa” stało się kanonem w społeczności Zachodu. 

Natomiast idea trzeciej wojny światowej pojawiła się w perspektywie II wojny światowej. W 1944 roku wybitne grono amerykańskich i europejskich pisarzy i dziennikarzy, a wśród nich William Shirer, Rex Stout i Emil Ludwig, założyło Towarzystwo Zapobiegania III Wojnie Światowej (Society for the Prevention of World War III), aby wywrzeć nacisk na rząd Stanów Zjednoczonych, by narzucił powojennym Niemcom surowy traktat pokojowy, który powstrzymałby ten kraj przed wywołaniem trzeciej wojny światowej w ciągu pół wieku. 

Podobne obawy wyrażano po 1945 roku. W wielu momentach zimnej wojny – w czasie wojny koreańskiej, kubańskiego kryzysu rakietowego i wojny wietnamskiej – dziennikarze wyrażali niepokój, iż świat stoi na krawędzi trzeciej wojny światowej. Na przykład, po inwazji Związku Radzieckiego na Afganistan w 1980 roku w gazetach pojawiły się niepokojące nagłówki, takie jak „To może być III wojna światowa” i „Czy III wojna światowa się rozpoczęła?”. We wszystkich tych przypadkach wspominanie III wojny światowej miało na celu ostrzeżenie przed potencjalnym niebezpieczeństwem eskalacji konfliktów regionalnych, które mogłyby zmienić się w globalną katastrofę. 

Oczywiście żadna z tych obaw nigdy się nie spełniła. Do dziś „III wojna światowa” nie figuruje w żadnym podręczniku historii jako rzeczywiste wydarzenie, ale nadal pozostaje jako możliwa zmora przyszłości. 

Co ciekawe, ta przepaść między rzeczywistością a wyobraźnią może być ze sobą powiązana przyczynowo. 

Z jednej strony, nieustanne ostrzeżenia przed III wojną światową mogły zapobiec faktycznemu wybuchowi takiego konfliktu. Z drugiej strony, przyjęcie takiej postawy może wiązać się z pewnymi kosztami. Nieustanne ostrzeganie przed zagrożeniem, które nigdy nie nastąpi może stopniowo znieczulać ludzi na jego ewentualne urzeczywistnienie. 

Może też sprzyjać nierozważnym działaniom. W przypadku Ukrainy wiele osób twierdzących, że III wojna światowa „już się rozpoczęła”, kieruje się fantazją, że w ten sposób mogą zmobilizować Zachód do – w ich mniemaniu – nieuchronnego starcia z Rosją. Jednak takie twierdzenie, wzmocnione przez media społecznościowe, wiąże się z ryzykiem eskalacji konfliktu – być może z użyciem broni jądrowej. Przez co może wywołać dokładnie to, czemu inni chcą zapobiec. 

Ostatecznie III wojna światowa zapisze się w podręcznikach historii jako realne wydarzenie dopiero z perspektywy czasu. Powinniśmy oczywiście mieć nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie i modlić się, by idea ta pozostała jedynie możliwością. Jeśli jednak do niej dojdzie zniszczenia mogą być ogromne. Albert Einstein ostrzegał w 1948 r.: „Nie wiem, jak będzie przebiegać trzecia wojna światowa, ale mogę wam powiedzieć, czego użyją w czwartej – kamieni!”. 

Autor: 
Gavriel Rosenfeld / Tłum. Paula Dąbek
Źródło: 
Polub Plportal.pl:

Reklama