
Pojechał do Ukrainy z potrzeby serca. Jacek Polewski, właściciel piekarni Czarny Chleb z Poznania, chciał tylko pomóc odbudować zniszczoną w Buczy piekarnię i piec chleb. Nie spodziewał się, że zostanie bohaterem, spokojnie i bez rozgłosu wrócił do Polski. Teraz spotkało go duże zaskoczenie. Ukraińcy nie pozostawili bez odpowiedzi pięknego gestu piekarza z Poznania. Podziękowali w niezwykły sposób.
– Do piekarni w Buczy pojechaliśmy trochę w ciemno. Nie było wiadomo, co tam zastaniemy, czy nas wpuszczą, co będzie do zrobienia, jakie są zniszczenia – mówi "Faktowi" Jacek Polewski, właściciel piekarni Czarny Chleb z Poznania. Dzięki zebranym pieniądzom mógł nie tylko pomagać, ale również zabrać towar.
Do piekarni w Buczy dzięki naszemu piekarzowi trafiły m.in. akcesoria piekarnicze, produkty i generator prądu. Jacek Polewski zabrał z Polski 500 kg mąki, we Lwowie dokupił jeszcze 600 kg i dotarł do celu. W wyprawie towarzyszył mu syn i kolega.
Już po kilku dniach od wyjazdu z Poznania dało się upiec i rozdać 150 bochenków chleba. Kolejne już były w piecu. Miejscowa ludność przyjęła polską ekipę bardzo ciepło. Pan Jacek wysłuchał ich opowieści, a także skosztował ugotowanej przez nich zupy i lokalnego bimbru. – Ci ludzie mają naprawdę ciężko. Tam nie prądu. Oni żyją na ulicy, tam też gotują jedzenie – mówił wtedy "Faktowi"
Upiekli górę pieczywa, zostawili piekarnię w takim stanie, by mogła dalej funkcjonować i wrócili do Polski. Nikt nie spodziewał się ani nie czekał na specjalne podziękowania. Tym większe było zaskoczenie, gdy okazało się, że polski piekarz został w Ukrainie bohaterem. W Równym (północny zachód Ukrainy) powstał mural, który jest podziękowaniem za gest Polewskiego.
– Prosty, odważny i szczery gest zadziałał jak efekt śnieżnej kuli. Trochę z przypadku zostałem bohaterem – mówi dziś skromnie poznański piekarz.
Był poruszony, gdy nawet sam prezydent Ukrainy dostrzegł jego gest. – Chciałbym podziękować zwykłym ludziom, którzy nas wspierają. (…) przyjeżdżają z Poznania do Buczy, żeby po prostu piec chleb – powiedział Wołodymyr Zełenski na zgromadzeniu Rady Najwyższej Ukrainy w ostatnią niedzielę. – Wierzę, że Ukraińcy usiądą wkrótce przy wielkim stole, żeby się podzielić tym chlebem – dodał. Tych słów z dumą słuchał prezydent Polski, Andrzej Duda, będący na miejscu.
Jacek Polewski będzie dalej pomagał Ukraińcom
I chociaż słowa i gesty Ukraińców Polewskiego wzruszyły, to i bez nich działałby dalej. Założył fundację, chce wspierać inne piekarnie u naszych wschodnich sąsiadów, aby mogły działać normalnie. Planuje też kolejny wyjazd do Ukrainy.
– Tym razem bardziej na wschód. Być może Charków, Donbas – mówi. Miejsc, gdzie pomoc jest potrzebna jest wiele. A z zebranych podczas zbiórki pieniędzy planuje zakup samochodu dostawczego dla piekarni w Buczy i wybudowanie im nowego pieca do wypieku chleba.
fakt