
We wrześniu ubiegłego roku 32-letni mężczyzna został brutalnie zaatakowany i prawie zabity. Rzekoma przyczyna: Ofiara zadzwoniła podobno wcześniej do złych drzwi. Śledczy przypuszczają, że to nie jest cała prawda.
W świecie, w którym zwykle porusza się özkan A., wydają się panować inne kodeksy zachowań i inne wyobrażenia moralności. Inaczej nie da się wyjaśnić tego, że aktualnie 26-letni mężczyzna na początku września ubiegłego roku do tego stopnia pobił 32-letniego mężczyznę, że ten prawie został zabity.
Rzekomo uderzył swoją ofiarę pięścią w twarz i silnymi kopniakami atakował jego głowę, aż jego przeciwnik upadł na ziemię nieprzytomny. Ostatecznie miał dźgnąć swoją ofiarę nożem, trafił go pod lewym okiem.
özkan A. jest znany policji. Jego wykroczenia zaczęły się, jak jeszcze był nieletni: Uszkodzenia ciała, stawianie oporu funkcjonariuszowi oraz liczne wykroczenia związane z narkotykami. Zalicza się do grupy rockersów „Glock City”. Jest to grupa typu outlow – bezprawni, jak sami chętnie się nazywają, z bazą w dzielnicy Lurup, która rzekomo wspiera Hells Angels.
W pewien poranek na początku grudnia, trzy miesiące po brutalnej napaści, grupa policjantów do zadań specjalnych przeprowadziła szturm na mieszkanie A. na Jansenallee w Pinnenberg i obezwładniła rockera. Od wtorku tego tygodnia 26-latek musi odpowiadać przed sądem przysięgłych Sądu Krajowego w Hamburgu z powodu próby zabójstwa w połączeniu ze zbiorowo popełnionym gwałtownym wymuszeniem rozbójniczym oraz niebezpiecznym uszkodzeniem ciała.
W rozprawie nie będzie chodzić tylko o to, aby wymierzyć sprawiedliwy wyrok dla A., jeśli zostałby uznany za winnego, lecz także o to, aby wyjaśnić przyczyny ataku. Ponieważ, przypatrując się aktualnemu stanowi wiedzy na początku procesu, są one jednocześnie skomplikowane i mylące. A. wraz ze swoją grupą rockerów miał podobno już od miesiąca szantażować późniejszą ofiarę jego wybuchu przemocy, ponieważ rzekomo zadzwonił do złych drzwi. 3000 euro „kary” żądali od ofiary rockersi jako zadośćuczynienie, ponieważ ten miał dwukrotnie przez swoje dzwonienie przeszkadzać dziewczynie „Glock City” – szefa rockersów.
Niejasne jest do tej pory, dlaczego ofiara dzwoniła do drzwi mieszkania kobiety. Według teorii, która powstała z wyników śledztwa, 32-latek chciał podobno odwiedzić jakiegoś znajomego i pomylił drzwi. Śledczy przypuszczają jednak, że może być jakaś inna przyczyna i historia ze złym dzwonkiem jest tylko bajką.
Współsprawca miał odciągnąć özkan A. od ofiary
Dwa dni przed tym czynem A. miał odwiedzić swoją ofiarę jeszcze raz i żądać zapłaty 3000 euro. Podobno zaatakowany zeznał później śledczym, że nie traktował poważnie groźby, ponieważ znał się z özkan A. Mieli pracować razem w firmie zajmującej się przeprowadzkami.
9 września 32-latek został wybawiony ze swojego mieszkania na Niekampsweg i zaatakowany przez özkan A. oraz dwóch nieznanych jeszcze współsprawców. Złamali mu oba oczodoły. Doznał również rozcięcia na twarzy oraz krwiaka za prawym okiem. W akcie oskarżenia napisane jest, że A. zaakceptował to, że mógł zabić swoją ofiarę wskutek jego brutalnego ataku. Został on rzekomo odciągnięty od ofiary przez jednego ze współsprawców. Prawdopodobnie, dzięki temu 32-latek przeżył.